- Załatw sprawę z firmą
- Aktualności
- Logowanie / Rejestracja
Dnia 20.10.2023 r. dostarczony został do mnie narożnik przez pracownika merkury market. Pracownik ile mógł , 15 metrów doniósł części narożnika ofoliowane pod schody do wejścia do domu. Po 2h wraz z rodziną wnieśliśmy w 3 osoby narożnik do domu, odpakowaliśmy i jak się okazało na części narożnej były 2 dziury. Oczywiście odrazu zadzwoniliśmy do merkury w Tarnowie, Pan przekazał informację, żeby na dzień następny podjechać i złożyć reklamację bo dziś na to nie mają czasu. Tak zrobiliśmy będąc pewnym, że producent przyjmie tą reklamację. Niestety tak się nie stało. Oczywiście wina jest po naszej stronie bo nie sprawdziliśmy narożnika w tym samym momencie kiedy go przywieźli i napewno to my go uszkodziliśmy. Opakowanie - folia była nie uszkodzona w chwili wnoszenia i rozpakowywania. Narożnik warty 5 tys złotych z dziurami jakby był zrobiony ze starego koca 10 letniego, który rozwala się JESZCZE GO NIE UŻYTKUJĄC. Dopiero dziś po otrzymaniu decyzji przeczytałam opinię o Państwa sklepie i widzę, że nie tylko ja jedna mam taki problem. Wszystko jest cacy dopóki towar już nie jest ich. Nie jestem w stanie pojąć jak produkt za tyle pieniędzy może przyjść w takim stanie i czemu zawsze Państwo obarczają winą klienta. To my wszystko źle a wy wszystko super. Nie proszę Państwo nie zgadzam się z tą decyzją i nie mam zamiaru użytkować narożnika który kosztował mnie 2 wypłaty i przyszedł uszkodzony. Chciałabym odwołać się od tej decyzji, jest ona dla mnie zatrważająca. To tak jakby zakupiony telewizor był zepsuty - tak samo jest z narożnikiem - po odpakowaniu okazało się, że jest on zepsuty - i nie życzę sobie żeby Państwo obarczali mnie za to winą.