- Załatw sprawę z firmą
- Aktualności
- Logowanie / Rejestracja
Zaczęło się od tego , że w internecie szukałem firmy sprzedającej pompy hydroforowe. Pech chciał, że wyskoczyła mi firma z Mławy jako sponsorowana w wyszukiwarce. Zadzwoniłem, Panu z drugiej strony telefonu powiedziałem, że w tej kwestii jestem laikiem i że liczę na jego profesjonalizm. Powiedziałem również, że mam taką a taką pompę tej firmy, że potrzebuję nową, mocniejszą, gotową do wymienienia. Pan zaproponował mi typ, na który się zgodziłem i tak nie mając do końca pojęcia biorąc pod uwagę wszystkie parametry. Zapytałem o możliwość zamówienia więc Pan powiedział mi, że przyjmie ode mnie je telefonicznie. Podałem dane do wysyłki i zakończyliśmy rozmowę. Następnego dnia za zaliczeniem kurierskim otrzymałem w opakowaniu producenckim z przyklejonym paragonem i gwarancją pompę. Po otwarciu pudełka okazało się, że pompa którą otrzymałem to golas bez osprzętu czyli trzeba jeszcze dokupić inne elementy, żeby ją zamontować. Nie o to mi chodziło, chciałem kompletną. Zajrzałem na stronę internetową sklepu od którego kupiłem I okazało się, że cena którą zapłaciłem jest inna wyższa jak cena tej pompy na stronie internetowej sklepu. I od tego się zaczęło. Sprzedawca tłumaczył się, że się pomylił, że jak odeślę mu paragon to on zwróci mi różnicę. Ja natomiast nie chciałem zwrotu nadpłaty tylko pompę, którą mógłbym podłączyć bez dodatkowych już kosztów. Po utarczkach mailowych ze sprzedającym podjąłem decyzję o odstąpieniu od umowy zawartej na odległość o czym poinformowałem sklep. Po tym jak wysłałem maila informującego o moim zamiarze od właściciela sklepu dostałem odpowiedź z ostrzeżeniem, że przyjrzy się on zwracanemu towarowi. Z opinii w internecie oraz po otrzymaniu maila wyczułem, że sprzedawca będzie coś kombinować, żeby mnie ukarać, że miałem czelność domagać się swojego i że zwracam mu towar. Przed wysyłką zrobiłem zdjęcia jak wygląda pompa, jak wyglądają dokumenty i jak wygląda pakunek. Owinąłem karton w którym otrzymałem pompę od sprzedającego dodatkową folią bombelkową budowlaną i wysłałem w drogę powrotną do sprzedawcy. Przesyłkę nadałem w niedzielę na opakowaniu i w liście przewozowym zaznaczając ostrożnie, nie rzucać. W poniedziałek kurier podjął paczkę z paczkomatu. We wtorek po 11-tej dostałem informację, że kurier dostarczył paczkę. Po 12-tej od sprzedawcy otrzymałem maila, że kurier paczkę zostawił, że odbierający przesyłki nie sprawdził, że pompa jest uszkodzona. Na dowód tego sprzedawca w mailu wysłał 2 zdjęcia uszkodzonej pompy. Czyli tak jak przewidywałem sprzedawca postanowił postawić na swoim I swoje zarobić. Tylko, że zdjęcia które mi wysłał nie były zdjęciami pompy odesłanej przeze mnie. Ja odesłałem pompę lśniącą jak lustro, którą otrzymałem od sprzedawcy natomiast on wysłał mi zdjęcia pompy zakurzonej, która musiała pewnie stać na magazynie już jakiś czas bez opakowania. Poprosiłem o więcej zdjęć. Reakcji nie było przez parę dni. Ósmego dnia po dostarczeniu pompy do sprzedawcy a więc po terminie, w którym miał prawo wezwać kuriera i sporządzić protokół szkody wysłałem wezwanie do zapłaty (zwrotu należności) powiększonej o wartość przesyłki, którą ja poniosłem zgodnie z art.34 ust.2 PK. Natomiast sprzedawca w tym samym dniu bez mojej zgody po pierwsze sporządził fakturę do paragonu a po drugie jakimś cudem obciążył mnie naprawą rzekomej pompy ( którą to naprawił w momencie) sporządzając korektę do faktury i odliczając mi koszty naprawy. Rozmawiałem telefonicznie z producentem i nie mają terenowych punktów napraw. Wszystkie wadliwe urządzenia, szczególnie nowe trafiają do nich. Czas transportu i wymiany części oraz dokument potwierdzający taką usługę to parę dni dlatego sprzedający nie mógł w tym czasie dokonać naprawy rzekomo uszkodzonej pompy. W dniu wczorajszym czyli w 14 dniu po przyjęciu pompy według art 32 ust.1 PK powinienem otrzymać rządaną kwotę. Otrzymałem i owszem ale sprzedający odliczył sobie rzekome koszty naprawy na podstawie . [UWAGA! Słowo usunięte przez moderatora]domniemuję dokumentów i nie uwzględnił moich kosztów odesłania towaru. W dniu dzisiejszym zamierzam wystosować mailowo powtórne wezwanie do zapłaty czyli różnicę pomiędzy kwotą z wezwania pierwszego a kwotą przelaną przez sprzedającego na moje konto powiększaną codziennie od dzisiaj o odsetki ustawowe. Nie chciałbym poruszać nieba i ziemi ale jeżeli trzeba będzie nie zawacham się. Nie podaruję . [UWAGA! Słowo usunięte przez moderatora]300 zł bo mam na kogo wydać a . [UWAGA! Słowo usunięte przez moderatora]trzeba nauczyć pokory.